Emisja nie do kontroli

Urząd miasta Mielec zlecił katowickiej firmie Ekonorm przeprowadzenie niezapowiedzianej kontroli emisji z największego komina Kronospanu. Firma w ostatnim momencie odmówiła wykonania pomiarów, odstępując tym samym od umowy z miastem. Udało nam się ustalić, że firma Ekonorm takie pomiary już wykonywała - na zlecenie... Kronospanu.

Komin (emitor) E-5, który miał być objęty niezapowiedzianą kontrolą emisji. Fot: Stowarzyszenie Specjalna Strefa Ekologiczna

Kontrole z porozumienia

Firma Ekonorm została wybrana przez urząd miasta, który w ten sposób rozpoczął realizowanie zapisów porozumienia zawartego z Kronospanem. Celem kontroli miało być określenie ilości zanieczyszczeń, które Kronospan emituje z największego ze swoich kominów. Na siedem zaproszeń do składania ofert wysłanych przez urzędników magistratu do wyspecjalizowanych firm, zajmujących się pomiarami zanieczyszczeń, ofertę złożyła tylko jedna - katowicki Ekonorm:


Zapis z dokumentów urzędu miasta http://mielec.bip.gov.pl/zamowienia-publiczne-ponizej-30000-euro/39777_zapytanie-ofertowe.html


Przy pierwszym zleceniu pomiarów przez urząd miasta, firma odstąpiła od wykonania umowy. Urząd miasta ogłosił kolejny identyczny konkurs, dodając następnie do niego zapis o wymaganej nieposzlakowanej reputacji oferentów.

Chcieli, nie mogli...


Jak czytamy w oświadczeniu przez wiceprezesa zarządu firmy Ekonorm, Grzegorza Oparczyka, firma nie wykonała zleconych pomiarów z przyczyn organizacyjnych oraz logistycznych:

W dniu 29 kwietnia (piątek) na spotkaniu w Urzędzie Miasta i telefonicznie w godzinach popołudniowych dyskutowaliśmy na temat harmonogramu pomiarów. W efekcie rozmów pomiędzy osobami wskazanymi w umowie, a odpowiedzialnymi za zagadnienia organizacyjne ustalono, że pierwsze prace odbędą się w dniach 7-8 maja br. Stąd pracownicy Laboratorium uzyskali zgody na urlopy do 4 maja, a więc na czas przypadający na święta majowe. W dniu 30 kwietnia (sobota) w godzinach popołudniowych zostaliśmy zawezwani do realizacji umowy, co oznaczało konieczność stawienia się w Mielcu i rozpoczęcia prac w ciągu 4 h. Biorąc pod uwagę konieczność dojazdu oznaczało to, że zespól powinien wyruszyć w ciągu godziny od momentu zawezwania. Ponieważ w tym czasie nie udało mi się skontaktować z naszym kierownikiem laboratorium, będącym osobą odpowiedzialną za realizację umowy, jasnym się stało, że dojdzie do naruszenia jej zapisów z naszej winy.Umowa na wykonywanie pomiarów emisji z emitora spółki Kronospan, w zaproponowanym kształcie nie powinna była być przez nas podpisana, zawierała bowiem niezwykle restrykcyjne zapisy dotyczące kar umownych. Kara za opóźnienie do przystąpienia do pomiarów, a z przedstawionych wcześniej faktów wynikało że będzie to możliwe dopiero 4 maja, stanowiłaby niemal równowartość całej umowy, zakładającej 12 serii pomiarowych. W takich okolicznościach, mając na celu minimalizowanie strat własnych, podjąłem trudną decyzję o jej wypowiedzeniu, niezwłocznie informując o tym osoby reprezentujące Gminę Miejską Mielec. Sytuacja tego typu wydarzyła się po raz pierwszy w ponad 20. letniej historii naszej firmy i ubolewam nad faktem jej zaistnienia. Przykro mi również, że zawiedliśmy oczekiwania tak władz Mielca jak i jego społeczności, bowiem od początku działalności naszą misją jest pomoc w rozwoju gospodarczym z poszanowaniem prawa i środowiska.

Choć okoliczności te należy przyjąć ze zrozumieniem, poważne wątpliwości budzi fakt, że firma Ekonorm wykonywała dokładnie takie same pomiary w przeszłości, na zlecenie samego Kronospanu. Na stronie firmy, zakłady Kronospan widnieją jako klienci Ekonormu (Szczecinek, Pustków), ale, jak się okazuje, Ekonorm wykonywał pomiary również w Mielcu. W rozmowie telefonicznej, pan Oparczyk przyznał, że w istocie, Ekonorm bywał w mieleckich zakładach koncernu Kronospan: To jest informacja w gestii Kronospanu, natomiast mogę powiedzieć, że pomiary które były przez nas wykonywane nie wskazywały na przekroczenia wartości dopuszczalnych, mówimy tutaj o emitorach; nie mówimy o imisji, nie mówimy o powietrzu na terenie miasta, dlatego, że tego nie badaliśmy. My sprawdzaliśmy, czy to, co Kronospan swoimi emitorami wprowadza do powietrza, mieści się w granicach, które zostały mu nakreślone przez prawo - mówi Grzegorz Oparczyk.
Emisje z instalacji firmy Kronospan. Fot: Stowarzyszenie Specjalna Strefa Ekologiczna

Magistrat nie wiedział, magistrat zlecił

Zapytaliśmy urząd miasta o to, czy jego urzędnicy wiedzieli, że wśród klientów firmy Ekonorm znajdują się zakłady koncernu Kronospan w całej Polsce. Jak przekazuje rzeczniczka urzędu, pani Anna Karwacka,
od urzędników zajmujących się sprawą nie było informacji o wcześniejszej współpracy firmy Ekonorm z Kronospanem i prezydent Kozdęba, sygnatariusz porozumienia z miasta z Kronospanem, nie miał wiedzy o tych okolicznościach.

Nie miał, a szkoda, bo być może nie doszłoby do sytuacji, w której jedyny oferent wykonania pomiarów w ostatnim momencie odstępuje od umowy. Być może nie doszłoby do tego, że do wykonania zlecenia wybrano firmę, która z Kronospanem współpracowała, a urzędnicy nie przeprowadzili wcześniejszej weryfikacji wykonawcy pod tym kątem, jako że teoretycznie można by tu zakładać zaistnienie pewnego konfliktu interesów. Choć w swym oświadczeniu wiceprezes Ekonormu wskazuje obiektywne okoliczności odstąpienia od umowy, to pytania o wybór kontrahenta Kronospanu do wykonania pomiarów na terenie firmy od lat dającej się we znaki mieszkańcom, z pewnością będą się pojawiać. Wątpliwości może budzić również stwierdzenie wiceprezesa Ekonormu, że Umowa na wykonywanie pomiarów emisji z emitora spółki Kronospan, w zaproponowanym kształcie nie powinna była być przez nas (Ekonorm - przyp. red.) podpisana. Dlaczego zatem firma Ekonorm tę umowę w ogóle podpisywała? Równie znamienne jest to, że to jedyny oferent, który zdecydował się podpisać umowę zaproponowaną przez magistrat. Czy o nieudanym wyborze zadecydowała presja społeczna na urzędników, by takie pomiary wykonać, czy też było to zwykłe zaniedbanie sprawdzenia wykonawcy, obecnie zdaje się być nieistotne. Dla mieszkańców natomiast skutki są jednoznaczne: kolejne tygodnie i miesiące mijają, a porozumienie miasta z Kronospanem zdaje się być jedynie nic nieznaczącym dokumentem.

Ktoś musi kontrolować 

Sytuacja urzędu miasta jest dość skomplikowana, bo z jednej strony jest wola, by pomiary prowadzić, z drugiej strony, nie ma (chwilowo) żadnej firmy, która zdecydowałaby się takie pomiary przeprowadzić. Czy ponowne ogłoszenie konkursu sprawi, że pojawią się nowi potencjalni wykonawcy takich zleceń? Należy to uznać za wątpliwe. W tej sytuacji, urząd miasta powinien rozpocząć rozmowy z instytutami naukowymi bądź środowiskiem naukowym i akademickim, by podjąć próbę ustalenia możliwych kroków. Być może dobrym rozwiązaniem byłoby podjęcie współpracy z organizacjami, które prowadzą działania na rzecz walki ze smogiem w miastach, organizacjami, które mają doświadczenie i wyposażenie pozwalające na ocenienie w obiektywny sposób składu chemicznego smugi zanieczyszczeń wydostającej się, czy to z Kronospanu, czy też z innych firm z mieleckiej strefy, których działalność powoduje uciążliwości w codziennym życiu mieszkańców miasta. Pozostaje nadzieja, że urzędnicy wyciągną wnioski z doświadczeń przetargowych i że opisywana sytuacja już się nie powtórzy a urząd miasta wciąż będzie podejmować kroki, by poprawiać stan czystości powietrza w Mielcu.
Emisje z instalacji firmy Kronospan. Fot: Stowarzyszenie Specjalna Strefa Ekologiczna

MS

O autorze Obywatelski Mielec

Autorem jest dziennikarz obywatelski z Mielca. Obywatelski Mielec to wspólny serwis aktywnych mieskzańców - członków organizacji społecznych, działaczy, osób które chcą coś zmienić.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Napisz nam, co o tym myślisz!