pt. "Wojskowa Wyżyna Lotnicza w Łodzi, mielecka dolina lotnicza w Mielcu." ]
Jak podaje Rzeczypospolita z 22. maja, Mieleckie Zakłady Lotnicze zwolnią w przyszłości 500 pracowników. Zaczynają od 50–ciu. To skutek wybrania przez rząd francuskiego helikoptera dla polskiej armii. Można by tą informacją zakończyć sprawę przetargu na śmigłowce, gdyby nie humorystyczny ciąg dalszy.
Stoisko targowe S-70i Black Hawk (fot. materiały prasowe PZL Mielec) |
Bo jak czytałem całostronicowe ogłoszenie w tej samej Rzeczypospolitej, zawierające list otwarty władz Dęblina, Łodzi i Radomia, w którym m.in. czytamy takie słowa: Z dumą przyjęliśmy decyzję Ministra Obrony narodowej o utworzeniu Wojskowej Wyżyny Lotniczej w oparciu o naukowo technologiczny potencjał naszych miasta oraz innowacyjne rozwiązania firmy Airbus Helicopters”, to w pierwszej chwili pomyślałem, że ktoś sobie z nas zakpił. Zakpił sobie z mieszkańców Mielca, Świdnika, Rzeszowa i mieszkańców innych miast Doliny Lotniczej, którzy od lat wielkim trudem budują potencjał produkcyjny przemysłu lotniczego, który powinien być wykorzystany dla potrzeb naszego kraju, naszej armii. A nie będzie.
Ale sięgnąłem do źródeł i cóż tam znalazłem? Ano znalazłem wypowiedź Ministra Obrony Narodowej, który podczas wizyty w Radomiu, gdzie mają być produkowane (?) części do Caracali, zapowiedział realizację projektu pod roboczą nazwą „Wojskowa Wyżyna Lotnicza”. – Mówił: „Nazywamy roboczo ten projekt „Wojskową Wyżyną Lotniczą”. Z szacunku do „doliny lotniczej”, która świetnie się rozwinęła w Polsce w ciągu ostatnich kilkunastu lat”.
Krótko mówiąc z szacunku do naszych osiągnięć rząd olał nasze osiągnięcia.
„Wydaje nam się, że ta wyżyna Łódź – Radom – Dęblin z ważnymi także jednostkami sił powietrznych ma szczególne podstawy do dynamicznego rozwoju” – mówił wicepremier Tomasz Siemoniak. „Projekt ma być realizowany we współpracy z firmą Airbus, która startując w przetargu na śmigłowce wielozadaniowe dla polskiej armii zaoferowała najbogatszy ze wszystkich oferentów pakiet offsetowy. – Słyszę, że są gotowi poszerzyć swoją ofertę w Polsce. Myślę, że w tym rejonie, w tej „wyżynie lotnictwa wojskowego” będą to lokowali. My Radom wskazujemy jako miejsce do tych inwestycji i z tego co wiem jest ono bardzo atrakcyjne z punktu widzenia oferentów – dodaje wicepremier Tomasz Siemoniak.
- Przewidujemy, że w łuku Łódź-Radom-Dęblin będą tworzone nowe miejsca pracy. Tu będą przepływały technologie w związku z pozyskaniem nowego śmigłowca wielozadaniowego. Mamy tu potencjał, miłość do lotnictwa, ale i dostateczną liczbę inżynierów – mówił jeszcze wicepremier
I koniec.
Koniec marzeń o Dolinie. Koniec snu o Dolinie. Zaczyna się sen o Wyżynie. Może się okazać, że z obu tych snów obudzimy się z ręką w nocniku. Bo będzie jak w geometrii – wyżyna nałożona na dolinę daje płaskość.
Czyli nic. Nul. Zero.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Napisz nam, co o tym myślisz!