Stowarzyszenie Kulturalne JARTE (znane ze starań o dostęp do morza i z daremnego pożegnania świata przed jego nieudanym końcem), planuje teraz rewolucję w kalendarzach. Czy uda się wydłużyć lipiec? Obiecują raczej dołożyć dobre wspomnienia poprzez fotografie Kuby Michońskiego, ale tylko dla zwiedzających wystawę pt. "32 lipca", startującą wernisażem 17. lipca.
"Urwany film w środku wakacji"?
- Michoński tłumaczy się z tytułu lipcowej wystawy
Jak uspokaja nas na gorąco fotograf Jakub Michoński:
-32. lipca – to dzień, który nie istnieje – przedłużenie końca i zawieszenie początku. To nie jest historia dokumentalna, reportaż ani próba zapisu wydarzeń. To opowieść o zmianach, relacjach i o drobiazgach na co dzień niezauważalnych.Drobiazgi te można zauważać do 14.sierpnia. Istotnym detalem o wpływie na jest też kurator wystawy - to Krzysztof Gładysek, który od dawna współpracuje z Michońskim. Obydwaj będą na wernisażu obecni.
Zapraszam wszystkich na wystawę i jej wernisaż do “Jadernówki”, 17go.lipca na 18:00.- dodaje, Janusz Halisz, kustosz Działu Fotografii Muzeum Regionalnego w Mielcu.